Bez bramkarza ani rusz!
W czerwcu 2016 roku, tuż po zakończeniu rozgrywek ligowych, drużyna Soccer-Calcio wzięła udział w turnieju o Puchar Gazety Wyborczej. Biało-błękitni zmęczeni bardzo ciężką końcówką sezonu, przetrzebieni kontuzjami i osłabieni absencją… 9 zawodników podstawowego składu, strasznie męczyli się w zawodach, które z założenia miały być miłym zakończeniem sezonu, czymś w rodzaju "wisienki na torcie" i ostatecznie zajęli kiepskie, czwarte miejsce.
Po 12 miesiącach przeżywaliśmy prawdziwe deja vu. Choć tym razem łodzianie przystępowali do rozgrywanego w Warszawie Letniego Pucharu Fanów w znacznie silniejszym składzie (najbardziej rzucał się w oczy brak podstawowych bramkarzy, Sebastiana Urbanka i Konrada Jacaka w obronie oraz Janka Groblińskiego w ataku), to niestety efekt końcowy był bardzo rozczarowujący, bowiem zakończyli rozgrywki grupowe na… czwartej pozycji i odpadli z dalszej rywalizacji.
Poniżej relacja z warszawskich zawodów widziana oczami jednego z zawodników Soccer-Calcio:
„Niedzielny turniej okazał się emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie. Nasza drużyna trafiła do jednej z trudniejszych grup, ale w każdym meczu podejmowaliśmy walkę i graliśmy jak równy z równym, choć nie odbyło się również bez głupich błędów. Ale po kolei.
W fazie grupowej czekało nas 5 meczów, każdy po 12 minut, a zaczęliśmy od spotkania z drużyną FC Wilanów. Nasza ekipa dominowała praktycznie przez całe spotkanie i po bramce Łukasza Kwaśniaka z rzutu karnego objęliśmy prowadzenie. Niestety brak koncentracji w końcówce doprowadził do utraty dwóch bramek, przez co przegraliśmy 1:2. Brakowało na pewno skuteczności w naszej grze, bo były sytuacje do podwyższenia wyniku na naszą korzyść, lecz jak to w piłce nożnej bywa, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.
Kolejny mecz zagraliśmy przeciwko drużynie Złote Wilki i był to popis naszej gry w ataku jak i skuteczności w obronie, ponieważ ograliśmy rywala 4:1 po trzech bramkach Ł. Kwaśniaka i jednej Tomka Charuby. Warto zaznaczyć, że jedna z bramek Łukasza była przedniej urody ( podcinka nad bramkarzem).
W trzecim naszym meczu zdominowaliśmy zespół Deportivo la chiceno pokonując rywala 4:0. Bramki zdobywali Adrian Słowik, ponownie Łukasz Kwaśniak oraz rodzina Pajorów, czyli syn Konrad i ojciec Piotr. Gol Konrada padł bo bardzo ładnej akcji z ojcem, gdzie "rozklepali" zdezorientowaną obronę rywala. Jak się później okazało to było nasze ostatnie zwycięstwo, ponieważ w meczu z jednym z faworytów naszej grupy, a więc drużyną In-Plus Marki polegliśmy aż 2:5. Między innymi było to spowodowane długim czasem oczekiwania na mecz i brakiem odpowiedniej rozgrzewki (3 mecze przerwy). Mięśnie trochę zastygły, a rywale byli mocno zmotywowani i wykorzystali nasze błędy, pokonując nas zdecydowanie. Bramki dla naszej drużyny zdobywali po raz kolejny "Kwasek" oraz Piotr Kubiak. Warto zaznaczyć, że w trakcie meczu doszło do starcia pomiędzy Tomkiem Charubą, a rywalem, za co sędzia, pokazując obu czerwone kartki, usunął ich z boiska.
W piątym, decydującym o wyjściu z grupy, meczu Soccer-Calcio zmierzył się z ekipą Promil Mokotów. Mecz nie ułożył się od początku po naszej myśli, ponieważ szybko rywale objęli dwubramkowe prowadzenie i musieliśmy gonić wynik. Lepiej przy drugiej bramce mógł zachować się Emil Wawryszuk, który wobec absencji naszych bramkarzy w turnieju stanął między słupkami. Zrehabilitował się jednak po części, ponieważ strzałem z połowy boiska zdobył dla nas kontaktową bramkę (przy niewielkiej pomocy Kwaśniaka, gdy lekko muśnięta przez niego piłka dostała dodatkowej rotacji). Zabrakło nam czasu i sił na dogonienie rywala, a ponowne dwukrotne próby strzałów Wawryszuka w niewiarygodny sposób bronił bramkarz Promila. Widoczny był też na pewno brak w naszej grze obronnej pauzującego za czerwoną kartkę Tomka Charuby. Porażka 1:2 oznaczała koniec marzeń o wyjściu z grupy i powrót do domu.”
A jak potoczyły się dalsze turniejowe losy naszych grupowych rywali? Promil Mokotów pożegnał się z turniejem już w 1/8 finału, w ćwierćfinale jego los podzielił In-Plus Marki, natomiast FC Wilanów, dzięki zwycięstwu w rzutach karnych, zajął ostatecznie trzecie miejsce.
wkrótce więcej fotek z turnieju...
Tabela końcowa grupy E:
lp | Nazwa | Mecze | Punkty |
Bramki |
1 |
FC Wilanów | 5 | 15 | 16:3 |
2 |
Promil Mokotów | 5 | 10 | 10:6 |
3 |
In-Plus Marki | 5 | 9 | 13:8 |
4 | Soccer-Calcio Łódź | 5 | 6 | 12:10 |
5 | Złote Wilki | 5 | 4 | 7:14 |
6 | Deportivo la chickeno | 5 | 0 | 2:19 |
Półfinały:
- Chemik Bemowo - Wolni Strzelcy ?:?
- FC Hasacze - FC Wilanów 4:1
Mecz o 3. Miejsce:
- FC Wilanów - Wolni Strzelcy 3:3 karne 4:3
Finał:
- Chemik Bemowo - FC Hasacze 1:0
Nagrody indywidualne:
- Najlepszy strzelec - SEBASTIAN SZERSZEŃ (FC Wilanów)
- Najlepszy bramkarz - MICHAŁ MARĆ (Wolni Strzelcy)
- Najlepszy zawodnik - MICHAŁ DOBKOWSKI (Chemik Bemowo)
Puchar Fair Play przypadł w udziale ekipie Wolni Strzelcy.
Soccer-Calcio zagrał w składzie: Emil Wawryszuk (kpt - 1 gol), Piotr Pajor (1), Konrad Pajor (1), Adrian Słowik (1), Łukasz Kwaśniak (6), Jan Bujnowski, Piotr Wojewódzki, Tomasz Charuba (1), Jakub Pawlak, Piotr Kubiak (1) oraz Przemysław Ossowski. Trener Wiesław Nabiałek, kierownik drużyny Krzysztof Rychter.
EW, PO 28.06.2017