Na głównej płycie pięknego, nowoczesnego stadionu łódzkiego Widzewa, w Sercu Łodzi, przyszło Biało-Błękitnym rywalizować o tytuł amatorskiego mistrza Miasta Włókniarzy za sezon 2021/22. I choć finalnie okazało się, że gracze SCŁ musieli przełknąć gorycz porażki, to możliwość występu i gry w tak "pięknych okolicznościach przyrody" była dla wielu ogromnym przeżyciem i czymś, co będzie można wspominać przez długie lata. Będąc częstym bywalcem tego miejsca podczas ligowych spotkań obecnego beniaminka polskiej Ekstraklasy, nieraz zastanawiałem się jak to jest znaleźć się tam, w sercu Serca? Myślę, że takie marzenie ma każdy z 18 tysięcy kibiców zasiadających cyklicznie na trybunach przy al. Piłsudskiego (a także znaczna część tych, którzy kibicują sąsiadowi zza miedzy). Znaleźć się w nielicznym gronie tych, którym udało się to marzenie spełnić, to doprawdy wielka sprawa.
Pojedynek nie potoczył się jednak po myśli Biało-Błękitnych. Wydaje się, że część graczy nie udźwignęła presji występu na głównej arenie Mistrzostw Świata U-20 w 2019 roku (na tym obiekcie rozegrano min. spotkanie finałowe, w którym reprezentacja Ukrainy pokonała Koreę Południową 3:1). Zespół Saints bardzo dobrze przygotował się taktycznie do meczu, prezentował również wyższą kulturę gry. A może zwyczajnie zabrakło trochę umiejętności? Znaczący wpływ na postawę Koniczynek miała z całą pewnością sytuacja z jednej z pierwszych akcji spotkania. Nieporozumienie między najlepszym snajperem SC - Maciejem Daneckim i strzegącym bramki Adrianem Olejnikiem zakończyło się golem samobójczym. Gościom dodało to skrzydeł, gospodarzom je podcięło. W kolejnych minutach popełniali błąd za błędem i przyjmowali kolejne ciosy. Przebudzenie przyszło dopiero pod koniec pierwszej części gry. Wynik do przerwy (3:6) nie odbierał jeszcze Biało-Błękitnym szans walki o złoto.
Emil Wawryszuk zdobywa gola dla Soccer-Calcio
Łukasz Lenica rozpoczyna kolejną akcję Biało-Błękitnych
przez ten mur nawet mysz się nie prześlizgnie; od lewej Jan Grobliński, Adrian Olejnik, Karol Margielewski, Daniel Muzyk, Jan Bujnowski
przy piłce Daniel Muzyk
Niestety druga część pojedynku wyglądała podobnie do pierwszej. Oczekiwany zryw nie nadszedł, brakowało asekuracji w obronie. Zasada, która sprawdzała się we wcześniejszych pojedynkach ligowych "nieważne ile goli strzeli przeciwnik, my strzelimy o kilka więcej", tym razem "nie zagrała". Nie na takim poziomie i nie z takim przeciwnikiem.
bramkę Saintsów atakuje Maciej Danecki
w "Tańcu z Gwiazdami": Tomasz Franoszek i Jan Bujnowski
groźnie pod bramką Saintsów; czy Przemysław Ossowski zdobędzie swoją 910. bramkę dla Soccer-Calcio?
Oddajmy jednak cesarzowi co cesarskie. Uczciwie trzeba przyznać, że Saintsi byli tego dnia wyraźnie lepsi i całkowicie zasłużenie sięgnęli po tytuł mistrza Łodzi AD 2022. Biało-Błękitnym pozostaje cieszyć się z drugiego w tym sezonie wicemistrzostwa Łodzi (wcześniej 2. miejsce w Otwartych Międzynarodowych Mistrzostwach Łodzi w Futsalu) i możliwości występu w spotkaniu finałowym na tym wspaniałym obiekcie. Choć oczywiście niedosyt pozostaje, to należy docenić te dwa srebra i fakt, że Soccer-Calcio wciąż ugruntowuje swoją pozycję wśród wąskiego grona najlepszych amatorskich zespołów w Łodzi. I to zarówno na hali, jak i na boiskach otwartych.
Skład Soccer-Calcio Łódź: Adrian Olejnik, Paweł Kittel - Jan Bujnowski (c), Łukasz Lenica, Jan Grobliński, Mateusz Spychalski, Maciej Danecki - Karol Margielewski, Daniel Muzyk, Łukasz Kwaśniak, Tomasz Franoszek, Emil Wawryszuk, Przemysław Ossowski, Marcin Towarek, Jakub Szczepankowski.
Bramki dla Biało-Błękitnych zdobyli: Danecki - 2, Spychalski, Wawryszuk i Kwaśniak.
PS. Na zdjęciu widać również graczy, którzy tego dnia z różnych przyczyn nie mogli wystąpić, ale również wnieśli swój wkład w awans do finału: Krzysztof Rychter, Konrad Jacak, Adrian Cieślak, Łukasz Arnold i Oskar Zborowski.
Stadion Widzewa, środa 15 czerwca 2022 roku. Wicemistrz Łodzi 2021/22 - Soccer-Calcio Łódź
więcej zdjęć z meczu finałowego można obejrzeć w tym miejscu
PO 16.06.2022