Ćwierćfinałowym przeciwnikiem w rundzie play-off rozgrywek Łódzkiej Ligi Mini Piłki Nożnej prowadzonych przez ŁZPN był nasz odwieczny rywal - FC Jarrones. Jeszcze w fazie zasadniczej Biało-Błękitni strasznie męczyli się z tym rywalem. Najpierw prowadząc 5:1, będąc zespołem wyraźnie lepszym, zaczęli popełniać kuriozalne błędy, czego efektem było pięć kolejno straconych goli. Wynik 5:6 utrzymywał się do ostatniej akcji meczu, w której Koniczynki uratowały remis i twarz.
Do spotkań ćwierćfinałowych przystępowaliśmy więc w bojowych nastrojach ale i z lekkimi obawami. Pierwsze starcie, ze względu na braki kadrowe Jarronesów, okazało się jednak pojedynkiem bez historii. Po dwa trafienia Mateusza Spychalskiego, Przemysława Ossowskiego i Macieja Daneckiego oraz po jednym Janka Groblińskiego, Tomka Franoszka i nowego nabytku Soccer-Calcio, byłego gracza Stoczniowca Płock - Kuby Szczepankowskiego, przy czystym koncie bardzo pewnie grającego Adriana Olejnika w bramce, sprawiły, że kwestia awansu była praktycznie przesądzona. Wynik 9:0 był najwyższą wygraną SCŁ w historii pojedynków z tym rywalem.
Jakub Szczepankowski
Rewanżowe starcie, pomimo znacznie lepszej sytuacji kadrowej przeciwników, okazało się jeszcze łatwiejsze. Pewny i spokojny Paweł Kittel w bramce, grający po profesorsku Łukasz Lenica w obronie, świetny środek pola, w którym brylowali Jan Bujnowski (2 gole) i Jan Grobliński (1 gol), szybsze od wiatru skrzydła (M. Spychalski (2 bramki) i dżoker - grający tym razem w polu golkiper SC - A. Olejnik (4 trafienia!!!)) oraz zabójczy atak: P. Ossowski (4 gole, 2 asysty) oraz M. Danecki (5 bramek, 7 asyst!!!) - to gotowy przepis na demolkę.
Adrian Olejnik
O ile 9:0 w pierwszym starciu było wynikiem szokującym, biorąc pod uwagę podobny potencjał obu zespołów, to co powiedzieć o rezultacie meczu rewanżowego? 18:3 to wynik oddający to, co działo się tego dnia na boisku przy ulicy Małachowskiego. Oby był to dobry prognostyk przed pojedynkami półfinałowymi. Brawo Biało-Błękitni!
PO 06.06.2022