Oficjalny serwis klubu

Czwarta kolejka Cosinus Futsal Cup 2019/20 rozpoczęła się od mocnego uderzenia. Od bardzo dobrego, prowadzonego w szybkim tempie i trzymającego do ostatnich sekund w napięciu, starcia Elpro z Decathlonem. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że mecze tych pierwszych stoją na bardzo dobrym poziomie i grane są na dużej intensywności, pewnym zaskoczeniem była jednak świetna postawa gości, którzy do końca walczyli o przynajmniej jeden punkt. W tym kontekście wydaje się, że na porażkę chyba jednak nie zasłużyli.

Drugi pojedynek to zaskakująco łatwe zwycięstwo Stoków z Westami 8:2. Wyrównana walka toczyła się tylko w pierwszej połowie, druga część gry to już zdecydowana przewaga gości. Kolejny mecz zapowiadał się bardzo ciekawie. Na przeciwko siebie stanęły bowiem bardzo mocne ekipy JRG-2 i Not4All. Ci pierwsi pozostawali co prawda dotąd bez punktów w 2 meczach, ale wynikało to z kwestii regulaminowych (wciąż niezweryfikowany wynik (wysokie zwycięstwo) z Farseloną oraz walkower z West Łódź FC), a nie ich słabej gry. Drudzy natomiast w pierwszym meczu pokonali Fajnych, prezentując ciekawy, oparty na wielu schematach, futsal. Tego dnia jednak strażacy przystąpili do gry w mocno osłabionym składzie, co skończyło się ich porażką 3:6. Osoby znające futsal wiedzą jednak, że różnica zaledwie 3 bramek świadczy o bardzo wyrównanym pojedynku.

W czwartym meczu 4. kolejki zmierzyły się silne drużyny Lumumby i Jarrones. Ukraińcy nie pozostawili złudzeń który zespół tego dnia jest lepszy. Rozmiary zwycięstwa mogą jednak zaskakiwać. Pierwsze trafienia Jarronesi zaliczyli dopiero wówczas, gdy do końca meczu pozostały 4 minuty, a na tablicy widniał wynik 8:0.

W przedostatnim tego dnia meczu zmierzyły się dwa zespoły grupy A, które miały na swoim koncie dotychczas komplet punktów. Na początku drugiej połowy, gdy Rafał Kałużny podwyższył prowadzenie Amussków na 2:0, wydawało się, że to oni wyjdą zwycięsko z tego pojedynku. Jednak końcowe 10 minut meczu było piorunujące w wykonaniu Kozaków. Cztery gole, przy tylko jednej odpowiedzi gości, całkowicie odwróciły losy starcia i 3 punkty dopisali sobie Ukraińcy. Na osłodę przegranym trzeba powiedzieć, że był to bodaj najlepszy pojedynek całych mistrzostw, a na pewno prowadzony w najszybszym tempie. W ciągu kilku sekund gra przenosiła się spod jednej bramki pod drugą, akcja goniła akcję; oglądaliśmy ciekawe rozegrania autów i rożnych, kapitalne parady bramkarzy, emocje do ostatnich sekund.

Ostatni pojedynek był prowadzony już w spokojniejszym tempie, tak jakby gracze Almost Barca i Konowałów, w trosce o zdrowie widzów, starali się nieco uspokoić ich skołatane przed chwilą nerwy. Mieliśmy tu jednak do czynienia z niespodzianką, bo międzynarodowa ekipa gospodarzy wydawała się być faworytem w starciu z rozbitą po ostatniej bardzo wysokiej porażce drużyną Konowałów. Zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami, gdy rozgrywający po raz kolejny bardzo dobre zawody Corentin Danjou zdobył prowadzenie dla Barcy. Za chwilę jednak zmarnował dobrą okazję do podwyższenia wyniku i... 5 kolejnych goli zdobyli goście. w drugiej połowie zawodników Blaugrany stać było jedynie na zdobycie 2 goli, na kolejne zabrakło czasu i niespodziewanie 3 punkty zgarnęli goście.

 

PO 16.01.2020