26 lat, 6 miesięcy i 4 dni musieliśmy czekać na pierwszy w historii naszego klubu triumf w pucharze ligi. W dotychczasowych kilku (kilkunastu?) startach Soccer-Calcio docierał maksymalnie (jeśli mnie pamięć nie myli) do ćwierćfinału. Rozgrywki pucharowe w sezonie 2016/17 były specyficzne, bowiem rozpoczęły się w czerwcu 2017 roku (tradycyjnie pod koniec właściwego sezonu), kontynuowane były w listopadzie ubiegłego roku (mecze półfinałowe), a finał rozegrano 30 maja 2018 roku. W meczu tym zmierzyły się najbardziej utytułowane łódzkie drużyny ostatnich kilku lat: Soccer-Calcio i M.L.Elpro/Bez Nazwy.
Ostatnie pojedynki tych ekip były bardzo zacięte i wyrównane, ale kończyły się remisem (liga, wiosna br.), albo... wysokimi zwycięstwami jednej lub drugiej ekipy (ElproCup 2018, Cosinus Futsal Cup 2018). W środowy wieczór trener Wiesław Nabiałek mógł wreszcie skorzystać z większości swoich najlepszych graczy, co miało przełożenie na grę Biało-Błękitnych. Gracze SC byli tego dnia bardzo dobrze dysponowani. Mieli też w swoich szeregach kilka indywidualności przez duże "I". Na stoperze świetne zawody rozgrywał Łukasz Lenica, który czyścił przedpole niczym model Karchera z najwyższej półki. Gdy już przydarzył mu się drobny błąd, miał za plecami pewnego jak skała Jana Pawiaka, bardzo dobrze interweniującego i równie dobrze wznawiającego grę golkipera SC. Jeśli ktoś myśli, że na barkach tylko tych dwóch graczy opierała się defensywa podopiecznych trenera Nabiałka, jest w błędzie. Na boku obrony dwoił się i troił bodaj najlepszy zawodnik SC w tym dniu - Jan Bujnowski, który nie tylko wspierał defensywę, ale również, niczym rasowy skrzydłowy, napędzał ataki Biało-Błękitnych. Z piłką parł do przodu niczym czołg radziecki pod koniec drugiej wojny światowej. Pod swoją bramkę, w sytuacji zagrożenia, wracał z prędkością superpociągu TGV. W środku pola rządził i dzielił trzeci z soccerowych Janków - Grobliński. Z piłką jakby przyklejoną do nogi, mijał graczy Elpro jak przysłowiowe tyczki. W pierwszej połowie świetnie wspierał go łódzki CR7, czyli Łukasz Kwaśniak. W drugiej części gry, gdy wydawało się, że opadł z sił i trzeba go będzie zmienić, pokazał przebłysk geniuszu, gdy kapitalnym strzałem z rzutu wolnego wyprowadził wreszcie Biało-Błękitnych na prowadzenie. Ponieważ pozostali gracze SC dostroili się do poziomu "5 herosów", wydawało się, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu. Sytuacje, jakie tworzyli Biało-Błękitni, zdawały się to potwierdzać. Piłka jest jednak grą nieprzewidywalną. Przypadkowa bramka zdobyta przez gracza Elpro doprowadziła do sytuacji, w której o wyniku musiały zadecydować rzuty karne.
Choć czasami ten element gry to loteria, tym razem tak nie było. Tego dnia Soccer-Calcio był drużyną lepszą i potwierdził to w serii karnych. Rozpoczął popularny Kwasek, ponownie wyprowadzając ekipę SC na prowadzenie. Za chwilę gracz Elpro nie trafił w bramkę, a na 2:0 podwyższył Janek Grobliński. Bliski obrony drugiego strzału przeciwników był Janek Pawiak, ale gol na 1:2 był tylko odsunięciem w czasie koronacji ekipy Wiesława Nabiałka. Kropkę nad "1" postawił Tomek Burzyński. Wynik 3:1 sprawił, że nie było już konieczności wykonywania ostatniej "jedenastki". Puchar ligi za sezon 2016/17 powędrował do drużyny Soccer-Calcio.
Tym samym do historii naszego klubu, jako kolejna "złota drużyna" przeszli: Jan Pawiak, Łukasz Lenica, Jan Bujnowski, Emil Wawryszuk, Łukasz Kwaśniak, Jan Grobliński, Jakub Pawlak, Piotr Pajor, Bartłomiej Cerulik, Konrad Pajor oraz rezerwowy Mateusz Mikołajczyk, a także zawodnicy, którzy w finale nie wystąpili, ale grali w 1/8, ćwierćfinale i półfinale: Andrzej Machciński, Daniel Jacak, Piotr Wojewódzki, Przemysław Ossowski, Piotr Kubiak,Tomasz Charuba, Adrian Słowik, Konrad Jacak i Kamil Zduniak. Trenerem zespołu jest Wiesław Nabiałek, a kierownikiem drużyny Krzysztof Rychter.
PS. Za tydzień kolejna szansa na triumf w pucharze ligi, gdyż w finale tych rozgrywek za sezon 2017/18 Biało-Błękitni zmierzą się z drużyną Arsenal-Polesie.
PO 30.05.2018