To był trudny mecz. Mówiono wiele, wiele obiecywano. Większość obietnic dotrzymano. Nie dotrzymano jednej - zwycięstwa. Zapowiadało się nielekko, w dodatku nie dojeżdża na mecz napastnik Ossowski. Soccer wychodzi na plac jak bezbronne dziecko, jak łatwy kąsek.
Gwizdek sędziego Wudarowicza i zaczyna się istne piekło. Nasi zachowują pozorny spokój, ale gotuje się im wszystko. Spięci, osłabieni odpierają kolejne groźne ataki przeciwnika. Dobrze zorganizowana, nastawiona na grę z pierwszej piłki, ekipa Soccer-Calcio radzi sobie kapitalnie. Barcelona gubi się, nie może nabrać właściwego rytmu.
Rzut rożny, wypada ktoś zza pleców i 1:0 dla Barcy. Moment ten rozpętuje nogi Soccerowi, który porządkuje grę obronną, a nawet zaczyna atakować. Bramki mogą paść po akcjach Rutkowski-Góźdź. Jednobramkowa porażka do przerwy, to przecież "wszystko przed nami".
I rzeczywiście, to, co zaczyna się dziać w drugiej połowie, potwierdza możliwości, jakie tkwią w zawodnikach Soccer-Calcio. To oni przejmują inicjatywę, raz po raz nękając przeciwnika groźnymi kontrami. Na trybunach osłupienie.
Nadchodzi moment, który musiał w końcu nadejść. Dokładne dogranie do osamotnionego Rutkowskiego, a ten przebiega z piłką 3, może 5 metrów i umieszcza piłkę w bramce obok zrozpaczonego bramkarza Barcelony. Szał radości! Szaleństwo ogarnia jednych, wściekłość innych. Gra przenosi się na połowę Barcelony. Zniecierpliwieni fani Barcy gwiżdżą, Barcelona się spieszy, a sędzia raz po raz popełnia kardynalne błędy. Gorączka rośnie z sekundy na sekundę, czas nieuchronnie dla Barcy upływa.
Barcelona wycieńczona szybką i bezpardonową grą coraz częściej robi zmiany, Soccer z jednym rezerwowym słania się na nogach. Fortecki broni w sytuacjach beznadziejnych. Ale i Calcio zaprzepaszcza swoje szanse. Szanse, które mogą w jednej sekundzie spowodować jego awans do drugiej rundy.
Beznadziejna piłka wpada w pole karne Soccera, ktoś dostawił nogę i... stało się. 2:1 dla Barcy. Soccer-Calcio traci jeszcze 2 bramki, nie kończy jednak marszu po awans do 2. rundy. Pozostają jeszcze mecze z Zyndermanem i Ret-Sat-1.
Niezależnie jednak od wyników, Soccer-Calcio stał się symbolem zespołu z charakterem, zespołu, który jeśli będzie szedł tą drogą, ma szanse szybko stać się wielką historią łódzkiego sportu.
WG 21.12.1991